„Czternaście nocy” - opracowanie zbiorowe
Tytuł: Czternaście nocy
Tytuł oryginalny: Fourteen Days
Autorzy: Douglas Preston, Margaret Atwood i inni - opracowanie zbiorowe
Wydawnictwo: Agora
Gatunek: literatura piękna, powieść szkatułkowa, kompilacja gatunków
Data premiery: 15.05.2024
Liczba stron: 456
Gatunek: literatura piękna, powieść szkatułkowa, kompilacja gatunków
Data premiery: 15.05.2024
Liczba stron: 456
Opis książki
Szkatułkowa powieść napisana wspólnie przez gwiazdy i mistrzów literatury pod przewodnictwem Margaret Atwood i Douglasa Prestona.Olśniewająca opowieść o sile łączących nas więzi.
Co wieczór na dachu zaniedbanego budynku na nowojorskiej Lower East Side grupa sąsiadów zbiera się przy drinkach, by w świetle księżyca snuć niespieszne opowieści. Na zewnątrz szaleje pandemia, a lokatorzy kamienicy nie mogą czmychnąć do domów na wsi czy letnich rezydencji, jak od wieków w obliczu katastrofy czynią uprzywilejowani. Zamiast tego pozostaje im trzymać się razem, rozmawiać i spierać, ale przede wszystkim – dzielić się opowieściami.
Tak jak w Dekameronie, Baśniach tysiąca i jednej nocy czy na kartach Rękopisu znalezionego w Saragossie z poplątanego wielogłosu wyłania się fascynująca opowieść i portret czasów, w których poczucie utraty i wspólnoty mogą iść w parze. Czternaście nocy to hołd oddany sztuce opowiadania. Na długo przed wynalezieniem pisma człowiek mierzył się z największymi wyzwaniami, snując historie. Opowieści pokazują nam, gdzie byliśmy i dokąd zmierzamy. Nadają sens bezsensownemu i przywracają porządek w chaosie.
Każda z opowiedzianych tu historii wybrzmiewa zaś własnym głosem, bo w bohaterów Czternastu nocy wcieliły się jedne z najważniejszych obecnie postaci światowej literatury, od Margaret Atwood, przez Meg Wolitzer, Ishmaela Reeda, po Tess Gerritsen czy Johna Grishama.
źródło: Lubimy Czytać
Recenzja
Eksplorująca ludzkie doświadczenia opakowane w barwne, porywające i emocjonujące historie. Splatająca sąsiedzki losy panoramą różnorodnych opowieści snutych pandemicznymi wieczorami. Stanowiąca niezapomnianą podróż w świat refleksyjnego przekazu niesionego gawędziarską narracją.
„Czternaście nocy” to nowatorskie, zauważalnie niekonwencjonalne ujęcie powieści szkatułkowej, którą wspólnie nakreśliło aż trzydziestu sześciu twórców. Trudno odmówić zatem tej kompozycji wielowarstwowości oraz oryginalnego wydźwięku, który wybrzmiewa w oddanej wyrazistym wielogłosem gatunkowej mozaice skrywającej całą paletę doznań. Od opowieści otulających nadzieją i wzniecających radość w sercu struchlałym w obliczu zatrważającej rzeczywistości, przez przejmujące i dogłębnie poruszające, po mrożące krew w żyłach i szokujące, ale też nieistotne, wręcz prozaiczne. Nie sposób nie odnaleźć w tej artystycznej konstrukcji opowiadania dla siebie, nie zachwycić się choćby jednym, nie wzruszyć choć raz, a finalnie nie pozostać z niemym pytaniem na ustach, które klaruje się po zrozumieniu końcowych wydarzeń. Nie ma możliwości nie dostrzec tym samym tkwiących w nich emocji dryfujących wokół życia i śmierci, miłości i nienawiści, a przede wszystkim wokół bezkresu wszystkiego, co lawiruje pomiędzy.
Klaustrofobiczna sceneria, której fundamentem ustanowiono dach nowojorskiego, podupadającego budynku, realia świata przymuszonego do bezwzględnej izolacji, a przy tym zanurzonego w permanentnym strachu i nieustannej niepewności co do wiarygodności informacji, grupa lokatorów oraz spajająca ich wizerunki postać zarządczyni. To fabularna przestrzeń pozornie nieskomplikowana, ale oferująca wiele pomniejszych historii, które stają się nośnikiem bogactwa wrażeń eksponujących solidność utkanych pod wieczornym niebem więzów oraz trwałość tych relacji w obliczu wspólnej utraty wolności i dzielonej traumy. To narracja fragmentarycznie humorystyczna, momentami z powagą traktująca o życiu, innym razem zwyczajnie obrazująca codzienność – niezaprzeczalnie ekscentryczna i osobliwa w swojej aranżacji, zarazem prosta do udaremnienia jej wyjątkowości, ryzykująca jawne przerysowanie. I właśnie w tym tkwi cały jej fenomen, wręcz swoista wyjątkowość! Tu bowiem z chaosu wyłania się sugestywna harmonia, a uporządkowany kunszt literacki tak okazałego grona pisarskiego wdzięcznie ze sobą koreluje, nie dając odczuć, że to książka utkana ze skrawków odrębnych dzieł literackich.
Istota tego oszałamiającego tytułu skrywa się w zdefiniowaniu opowieści – zgłębianiu jej estymy, kojącego wymiaru, ożywiającej natury, trudności w uchwyceniu wszystkich znaczeń i wpływu na emocjonalność człowieka. Zniuansowana historiami treść w kompleksowym kadrze intencjonalnie akcentuje ich znamienitość, wzniosłość i ważkość. Czułość, którą się niekiedy otulają, obnażającą otwartość, do której prowokują, przekazywaną mądrość, ale i afirmację chwilowego oderwania się od uwierających w duszy trosk – one stanowią początek i koniec każdej egzystencji, mimowolnie łączą wręcz magicznymi nićmi szczerości i zaufania opowiadającego i słuchającego, piszącego i czytającego. Nie ma bowiem nic bardziej fascynującego niż słowa, utrwalone na papierze czy niesione dźwiękiem. Słowa, które budują zdania, a te następnie opowieści wzbudzające emocje przechowywane na dnie serca. Jakby się nad tym zastanowić, to niezwykle magnetyzujące zjawisko, prawda? Tylko dwa tygodnie, tytułowe czternaście nocy, a tyle słodko-gorzkich refleksji o przemijaniu i samotności, które kształtują się w ulotny miraż wypowiadanych wśród kanonady odgłosów walki o życie wspomnień. To wnikliwa kontemplacja nad świadomością, że nieprzekazane dalej opowieści bezpowrotnie znikają.
Reklama: Agora
Komentarze
Prześlij komentarz