„Koronczarki. Klątwa rodziny Flores” - Angelica Lopes
Tytuł: Koronczarki. Klątwa rodziny Flores
Tytuł oryginalny: A Maldição das Flores
Autorka: Angelica Lopes
Wydawnictwo: Mova
Gatunek: literatura piękna, literatura obyczajowa
Data premiery: 22.05.2024
Liczba stron: 320
Gatunek: literatura piękna, literatura obyczajowa
Data premiery: 22.05.2024
Liczba stron: 320
Opis książki
Kobieca saga odkrywająca najgłębsze tradycje Brazylii i przybliżająca sytuację brazylijskich kobiet w początkach XX wieku.Losy siedmiu pokoleń kobiet plecione nićmi koronki
Początek XX wieku, małe miasteczko w Brazylii. Kobiety z rodziny Flores zdaje się prześladować dziwna klątwa: wszyscy mężczyźni, którzy pojawili się w ich życiu – czy to ojcowie, synowie, bracia czy mężowie – zmarli przedwcześnie. Niezależnie od przyczyn kobiety Flores musiały nauczyć się radzić sobie same. Ich głównym zajęciem było plecenie koronek. Choć brak mężczyzn dał im więcej swobody, sprawił też, że mieszkańcy miasteczka stali się wobec nich bardziej nieufni. Co się dzieje z tą rodziną? Czy te kobiety to czarownice, czy trucicielki...?
Kobiety Flores stanowiły prawdziwą galerię charakterów: Firmina – żarliwa katoliczka, Carmelita – z utęsknieniem czekała na śmierć, Cândida– postrzegała świat poprzez dźwięki czy Inês, która wraz z przyjaciółką tworzyła koronkowy kod, aby pomóc jej uciec od przemocowego męża, najpotężniejszego człowieka w regionie.
Przodkinie stają się inspiracją dla Alice na jej feministycznej drodze. Udało im się bowiem zbudować dyskretną, ale skutecznie działającą wspólnotę.
Niezwykła opowieść o sile i miłości kobiet, które wymyśliły własny kod złożony ze szwów, nici i igieł w czasach, w których nie miały głosu.
źródło: Lubimy Czytać
Recenzja
Upleciona z nitek kobiecych pragnień o aranżowaniu swojej codzienności z niezależnością. Snuta z wyczuwalnym posmakiem determinacji, zuchwałości i odwagi, które piętnowano w zobrazowanych realiach. Będąca słodko-gorzką refleksją nad tkwiącą w duszy motywacją, by nigdy się nie poddawać.
„Koronczarki. Klątwa rodziny Flores” to powieść spisana melancholijnym, artystycznym piórem literatury pięknej, wybrzmiewająca obyczajowymi tonami oraz osadzona w historycznych sceneriach brazylijskiego patriarchatu z początków XX wieku, ale swoją fabularną odsłoną muskająca również feministyczną wizję teraźniejszości. Trudno odmówić tej sadze charakterności, swoistej butności, a nawet awanturniczej wymowy, które skrywają się nie tylko w prozatorskim przekazie, ale przede wszystkim w odmalowanych barwnie portretach kobiet. To opowieść skrojona z siedmiu pokoleń rodziny, w której męski ród spowija zatrważająca klątwa, a więc wyraźnie stworzona z życiorysów pań – jednych wyeksponowanych wyrazistym splotem, innych zaledwie fragmentarycznie wspomnianych. Jednak newralgiczne dla kompleksowego ujęcia stają się też kobiety, których z Floresównami nie łączą więzy krwi. I to właśnie zanurzone w esencji dramatyzmu i okraszone pasją losy jednej z nich szczelnie otula zaklęty w koronach sekret.
W wypełnionym gwarem pomieszczeniu powstaje istny artyzm, ale i krystalizuje się podstępna wizja ucieczki spod jarzma, do którego najbliżsi zmuszają młode dziewczęta – do małżeństwa bez miłości, w imię prestiżu i bogactwa. Do mariażu, w którym posłuszeństwo, uległość i codzienny marazm nie są czymś zaskakującym, a przemoc czymś zakazanym. Zabroniona bowiem staje się swoboda w decydowaniu o swoim ciele, o swoich potrzebach, w końcu o każdym aspekcie egzystencji. Kiedy okrutna rzeczywistość przybiera kształt śnionego na jawie koszmaru jednej z koronczarek, rozpoczyna się przesiąknięty ryzykiem spektakl intryg, szalonych planów, niewinnych kłamstw i zgubnej świadomości swoich możliwości. Wpleciony w materiał koronkowy szyfr mimowolnie staje się z kolei nośnikiem płomiennej ofensywny, w której młoda małżonka dopatruje się szansy na wyrwanie się z okowów brutalnej prozy dnia, a igła i nici to jej niemy krzyk, a zarazem głos odebrany nie tylko jej, ale też innym niewiastom cierpiącym w tym bezwzględnym układzie. Wszak niepowodzenie nie oznacza porażki, przegranym może bowiem czuć się tylko ten, kto milczał i nie spróbował zawalczyć.
Ta opowieść eksploruje istotę kobiecej siły, nakreśla piękno przyjaźni i siostrzanego oddania, któremu nie trzeba nawet spoiwa rodzinnych powiązań, z czułością i wyczuciem obrazuje niezłomność w iluzorycznej kruchości i bezbronności. Lawirując między przebrzmiałymi nutami historii brazylijskich kobiet i wciąż współcześnie żywą niesprawiedliwością ucisku w obliczu płci, Angelica Lopes podkreśla hart ducha drzemiący w płci pięknej – z pewnością objawiający się na przestrzeni lat w odmienny sposób, ale bezsprzecznie dostrzegalny w każdej epoce. To literacka odsłona symbolicznych kontrastów, które najmocniej wizualizują się w delikatności pokrytej koronkami twórczości, w cierpliwości i skupieniu, których domaga się ta wysublimowana sztuka, stająca się finalnie realną definicją nieokiełznanej brawury. Nie sposób nie dostrzec w tej kreacji eteryczności, sensualności i subtelności, a zarazem intensywności w traktowaniu o pragnieniu nieskrępowanej wolności, marzeniu o niezależności nieznającej obawy o przyszłość, o zbytki, w końcu nawet o życie. To bez wątpienia książka, która zachwyca i swoim magnetyzmem utrwala się w pamięci, osadzając płynące z niej emocje na dnie serca odbiorcy – misterna i wyrafinowana niczym utkana na tle bogactwa brazylijskiego klimatu mantylka.
Reklama: Mova
Komentarze
Prześlij komentarz