„Jakby jutra miało nie być” - Monika Wilgocka

Tytuł: Jakby jutra miało nie być
Autorka: Monika Wilgocka
Wydawnictwo: Filia
Gatunek: literatura obyczajowa
Data premiery: 30.07.2025
Liczba stron: 384

Opis książki

Nie możesz zmienić przeszłości. ale możesz zdecydować, co zrobisz z kolejną szansą.
Alicja budzi się po dziesięciu latach śpiączki i wie, że nic nie będzie takie jak dawniej. Dzieci są prawie dorosłe. Troskliwy wcześniej mąż ułożył sobie życie z nową partnerką. Jej własne miejsce w świecie zdaje się być już zajęte.
W nowej rzeczywistości Alicja znów musi odnaleźć siebie – nie jako matka, żona czy pacjentka, ale jako kobieta, która nie godzi się na bycie tylko tłem dla życia innych. Pojawiające się uczucie do fizjoterapeuty daje jej chwilowe ukojenie, a wsparcie przyjaciółki pomaga przetrwać najtrudniejsze dni. Alicja nieustannie marzy o tym, by odzyskać kontakt z dziećmi i odbudować rodzinę, którą wciąż kocha.
Czas nie stoi w miejscu. Nie wszystko można naprawić, ale są rzeczy, o które warto walczyć do końca. Nawet jeśli droga do przeszłości jest już zamknięta.
źródło: Lubimy Czytać

Recenzja

Z wrażliwością przypominająca o kruchości i ulotności życia. Eksponująca zawiłe ludzkie relacje, w które wkrada się dojmująca niepewność. Wdzięcznie afirmująca usilną nadzieję jako kojące remedium w momentach rozpaczliwej bezradności.

„Jakby jutra miało nie być” to przesiąknięta skomplikowanymi, a przy tym intymnymi emocjami debiutancka odsłona prozy obyczajowej, którą subtelnie muśnięto żarliwością trudnych do poskromnienia namiętności, ale i słabości. Ta zauważalnie akcentująca kobiecą siłę historia przenika jednak oblicze drugiej szansy w odmiennym ujęciu fabularnym niż w większości gatunków. Fundamentalnie traktuje bowiem o podarowanej przez los przyszłości, dopiero następnie o możliwości ożywienia po raz kolejny miłosnych doznań. Portretuje próby adaptacji do nowej, niby tej samej, ale jakże innej po tylu latach rzeczywistości, która dla jednych cały czas trwała, dla innych natomiast nieoczekiwanie się zatrzymała. Jak spleść teraz codzienność raz jeszcze, kiedy wszystko uległo tylu wstrząsającym zmianom?

Cud. Po dziesięciu latach śpiączki kobieta powraca ze swojej sennej podróży. Teraz musi rozpakować swoje emocjonalne walizki, odnaleźć się w realiach wręcz obcych, zaakceptować upływ czasu, który sam przemeblował w jej egzystencjonalnej przestrzeni przeszłość. Stosunki z prawie dorosłymi już dziećmi oraz z mężem należy odbudować na filarze zaufania, bliskości i lojalności, które z bezwzględnością odebrał okrutny los. To swoista walka o to tytułowe jutro, którego może już nie być – konfrontacja z bolesną teraźniejszością, która skrywa mroczne wydarzenia z okresu odarcia ze świadomości, enigmatyczne tajemnice i uwierające pod skórą niedopowiedzenia. Rozum podpowiada, by odważnie zakosztować życia raz jeszcze, wykorzystać ten drogocenny prezent mianowany drugim początkiem, ale stęsknione serce wciąż łaknie tamtego uczucia, tak kiedyś przecież pewnego, trwałego i szczerego. Mimo łez, mimo złości, mimo żalu.

Z pewnością to nie literatura bez fabularnych wad, które najmocniej wybrzmiewają w zbyt gwałtownym, może nawet nieco infantylnym chaosie emocjonalnych wyborów i decyzji. Jednak ta zanurzona w niemoralności wewnętrzna szamotanina, które niespiesznie rozrywa duszę, staje się zarazem adekwatna w obliczu tak kuriozalnych i surrealistycznych okoliczności. To karuzela wzajemnych pretensji i oczekiwań, nieprzemyślanych oskarżeń i pęczniejącego dystansu, w którym doszukać się można nadal iskrzącego pożądania i miłosnej pasji, wciąż tlących się w małżonkach uczuć i przywiązania. Z czułością, ale i narracyjną esencjonalnością, Monika Wilgocka wiarygodnie i przekonująco obnaża przejmujący rodzinny dramat, w który wplata sprzeczne refleksje – odzyskanie życia to dla innych szczęście czy może przekleństwo? Ta opowieść porusza, a zarazem rozczula obrazem pięknej przyjaźni, dotyka wizją rozdzierających strat dopiero co odzyskanych relacji, ale przy tym inspiruje niezłomnością i determinacją, aż w końcu rezonuje w myślach i ożywia głębokie przemyślenia. Niewątpliwie pozostawia po sobie fabularny niedosyt, który może należałoby określić sugestywną obietnicą…? To historia wymownie definiująca szacunek do każdej chwili, którą obdarza nas los, a przy tym motywacja do ich celebracji jakby właśnie jutra miało nie być. One bowiem nie stanowią synonimu pewności. Przebudzić można się na wiele sposobów – nie tylko w wymiarze fizykalnym, ale również w tym emocjonalnym.
Książkę możesz kupić tutaj: KLIKNIJ
Reklama: Filia

Komentarze

instagram @books.cat.tea

Copyright © BooksCatTea