„Odważne młode dziewczyny” - Jessica Knoll
Tytuł: Odważne młode kobiety
Tytuł oryginalny: Bright Young Women
Autorka: Jessica Knoll
Wydawnictwo: Filia Mroczna Strona
Gatunek: thriller psychologiczny
Data premiery: 19.06.2024
Liczba stron: 504
Gatunek: thriller psychologiczny
Data premiery: 19.06.2024
Liczba stron: 504
Opis książki
Niesamowita powieść inspirowana atakiem najgłośniejszego seryjnego mordercy.Tallahassee, rok 1978. Przewodnicząca bractwa na uniwersytecie, Pamela Schumacher, obudzona o 3 nad ranem przez niepokojący dźwięk, postanawia zbadać sytuację. To, co znajduje za drzwiami, to scena nieprawdopodobnego okrucieństwa – dwie z jej sióstr są martwe, dwie kolejne zmasakrowane.
W ciągu następnych kilku dni Pamela poznaje przerażającą tajemnicę, związaną z przestępstwem, które przyciągało uwagę opinii publicznej przez ponad cztery dekady.
W Seattle Tina Cannon łączy zniknięcie swojej najlepszej przyjaciółki z tragedią w Tallahassee i jest przekonana, że za zniknięcie odpowiada ten sam mężczyzna.
Zdeterminowane, by wymierzyć sprawiedliwość, łączą siły, a poszukiwanie odpowiedzi prowadzi do ostatecznej, niebezpiecznej konfrontacji…
źródło: Lubimy Czytać
Recenzja
Eksponująca zatrważającą fascynację nie tyle umysłem owładniętym potrzebą zbrodni, ile człowiekiem, który się jej dopuszcza. Na fundamencie ataków, które odcisnęły w społeczności ślad lęku, portretująca nadużycia, niedomówienia i niejasności. Będąca literackim synonimem determinacji, zuchwałości i wściekłości.
„Odważne młode kobiety” to wstrząsająca powieść inspirowana pasmem brutalnych przestępstw, które okaleczyły i pozbawiły życia wiele kobiet. To dosyć przewrotna kreacja, z pewnością niespotykania w obliczu osobliwego kultu, który inicjuje obsesyjne przenikanie życiorysów seryjnych zbrodniarzy. Intencjonalnie i z wyczuwalną esencjonalnością, Jessica Knoll oddaje głos kobietom i obrazuje ich perspektywę, a tym samym przybliża losy bliskich ofiar, które nurzają się w swojej stracie, ale i usilnie dążą do ukarania sprawcy, nie poddają się traumatycznym doświadczeniom i śmiało domagają się sprawiedliwości. Zarazem to proza, w której autorka sugestywnie odziera mężczyznę winnego zbrodni z jego tożsamości. Stroni od jego personaliów, co ja również uczynię, a przy tym obala zakorzeniony w świadomości opinii publicznej przypisany mu geniusz – to doskonały zabieg literacki, a dodatkowo swoisty hołd dla tych, których pomijano, których wizerunek okryto kurzem zapomnienia, których zepchnięto na dalszy plan historii.
To treść rozpoczęta scenami, które nawet po wielu latach wciąż wyraźnie niepokoją. Przerażają autentyczną inscenizacją okrucieństwa, a przy tym do głębi poruszają bezradnością. Rozpisana na dwa przejmujące głosy, bezpośrednio i pośrednio konfrontujące się z bezwzględnością oprawcy, oraz jednym istotnym, ale nieuwzględnionym w narracji, historia przedziera się przez trzy plany czasowe. Taka aranżacja pozwala na wnikliwą analizę zdarzeń, na zapętlenie się druzgocących incydentów dokonanych przez niezaprzeczalne zło w ludzkiej skórze, w końcu staje się wiwisekcją przeżytych dramatów i eksploracją uwierających na dnie duszy demonów. Dosadnie, ale z szacunkiem, szczerze i przekonująco, Jessica Knoll negliżuje ludzkie słabości oraz medialne prowokacje, ale i z czułością muska uczucia wywołujące u niektórych wstyd. Wstyd, który silniejszy jest niż odkrycie prawdy.
To istna mozaika absorbujących emocji, które skrywają się w elektryzującym procesie sądowym, który napawa paraliżującym strachem przed zeznaniami, ale i motywującą odwagą, by walczyć o należny wymiar konsekwencji za tak porażające czyny, także w skomplikowanych relacjach rodzinnych i oswajaniu własnej tożsamości. Aż wreszcie w infantylizowaniu kobiecych słów i zdefiniowaniu niemożliwego żalu, które stają się hasłami przekazu tej książki. Ten tytuł to nie tylko hipnotyzujący thriller psychologiczny wymykający się literackiej fikcji, ale też wymowny manifest solidarności, krzyk prowokujący do wysłuchania opowieści tych, których imiona i nazwiska nie utrwalono w pamięci. O których nie tworzy się literatury, filmów i dokumentów, z których wizerunków tworzy się zaledwie tło do zaakcentowania przebiegłości i błyskotliwości złoczyńcy, jak się finalnie okazuje, jakże wyolbrzymianych i przerysowanych. Tą pozycją autorka mówi: „dość!”. To treść zmierzająca do ostatecznego starcia oko w oko na sali sądowej, choć tak ryzykownego, to koniecznego i kojącego niczym samo odkrycie prawdy i intencji. Uświadamiająca, że JEGO erudycja to mit, że to ONE były zmyślne. One, odważne młode kobiety, które nie uległy narzucanej im dyskryminacji.
Reklama: Filia
Komentarze
Prześlij komentarz