„Nie zamykaj oczu” - Justyna Jelińska

Tytuł: Nie zamykaj oczu
Autorka: Justyna Jelińska
Wydawnictwo: Harde
Gatunek: literatura grozy
Data premiery: 27.08.2025
Liczba stron: 320

Opis książki

Po roku udręki Sara powraca do rodzinnej posiadłości — miejsca przesiąkniętego sekretami i śmiercią. To tam, w cieniu niewyjaśnionych zdarzeń, zginęli jej rodzice. Teraz dom ożywa. Jego ściany drżą od echa przeszłości, a w kątach czają się demony.
Na progu na Sarę czeka obcy mężczyzna, który oferuje jej pomoc. Jego oblicze budzi w niej niepokój — z jednej strony wydaje się znajome, z drugiej całkowicie inne od tego z jej wspomnień. Mimo lęku Sara decyduje się skorzystać z jego oferty.
Kim naprawdę jest ten człowiek? I co łączy go z przeklętym domem?
„Nie zamykaj oczu” — ostrzega dom. Bo ci, którzy je zamykają, już się nie budzą.

źródło: Lubimy Czytać

Recenzja

Przesiąknięta gęstym klimatem niepokoju, który pęcznieje pod osłoną ciemnej nocy. Emanująca powidokami z przeszłości, których ponure cienie osnuwają teraźniejszość. Eskalująca strachem, który staje się wręcz sugestywnie paraliżujący.

„Nie zamykaj oczu” to duszna od zatrważających zjawisk wymykających się rzeczywistości odsłona literatury grozy, której fundamentem uczyniono mroczne czeluści nawiedzonego domu. I tym samym wybrano doskonałe tło do wyeksponowania zdarzeń wzbudzających dreszcze przerażenia, do ożywienia chaosu paranoicznych doznań oraz zakorzeniającego się pod skórą poczucia enigmatycznej obecności. Wszak rodzinny dom powinien stanowić swoisty azyl przed światem, nie miejsce śnionych na jawie koszmarów, prawda? Piórem niezaprzeczalnie obrazowym i sensorycznie oddziałującym na zmysły, Justyna Jelińska stworzyła historię, po obcowaniu z którą nie trudno nie dostosować się do tkwiącego w tytule nakazu – nie sposób po lekturze tej książki ze spokojem nakryć oczy całunem powiek…

Bolesne wspomnienia wciąż pulsują w głowie młodej kobiety, jednak złośliwy los prowokuje ją do konfrontacji z zagnieżdżonymi w duszy demonami straty. Powrót w rodzinne strony, ponowne przekroczenie murów ponurej posiadłości naznaczonej śmiercią, aż w końcu obnażenie wciąż nierozwikłanych doświadczeń sprzed roku stają się dla niej niemożliwym do zmiany przeznaczeniem. Coś w tych ponurych wnętrzach domaga się uwagi, szepcze w poświacie księżyca mrożące krew w żyłach słowa, wydobywa ze ścian nieoczywiste dźwięki, wizualizuje byty obcych i makabrycznie wyglądających ludzi. Lęk budzi także stojący na progu mężczyzna – niby utrwalony w otchłani pamięci, ale obecnie niewątpliwie niepokrywający się z obrazami sprzed lat. Justyna Jelińska wykreowała rozbudowaną panoramę magnetyzujących wydarzeń, które oblepiają niczym pajęcza sieć, nie szczędząc fabule dynamicznie skomponowanych incydentów oraz narracyjnej dosłowności. Snuje opowieść zwieńczoną niebanalnymi w swoim ujęciu, ale przy tym intencjonalnie ryzykownymi kadrami, które przywołują u czytelnika refleksje.

To horror eksplorujący literackie treści dosyć często powielane w tym gatunku, ale jednak skrywający w swojej fabule emocje dotykające delikatnych strun wrażliwości – pochłaniający nie tylko nakreślonymi wiarygodnie scenami budzącej się co noc grozy, ale również przejmujący portretem ukradkowo tchniętych w osnowę rodzinnych relacji. Stary dziennik matki staje się niejako źródłem ocalenia, a lustro w gabinecie ojca synonimem zła. To właśnie te dwa przedmioty mimowolnie odzwierciedlają familijne stosunki między córką a rodzicami. Chrobot odnóży odstręczających karakanów będzie od teraz dla mnie słyszalny w każdym momencie ciszy, obawa przed dotykiem odzierającym z witalnych sił i kradnącym lata życia codzienną towarzyszką, a człowiek w fedorze w zasięgu wzroku nośnikiem podejrzeń. I jak teraz zatracić się w kuszących objęciach Morfeusza, kiedy w głowie nieustannie tli się ostrzeżenie, by nie zamykać oczu…? Niektóre sny nie kończą się bowiem o poranku, stają się marą zanurzoną w nieprzemijającej wieczności.
Książkę możesz kupić tutaj: KLIKNIJ
Reklama: Harde

Komentarze

instagram @books.cat.tea

Copyright © BooksCatTea