„Zbrodnia i rubin” - Helena Dixon
Patronat medialny BooksCatTea
Tytuł: Zbrodnia i rubin
Autorka: Helena Dixon
Wydawnictwo: Mando
Gatunek: literatura kryminalna, cosy crime
Data premiery: 10.09.2025
Liczba stron: 320
Gatunek: literatura kryminalna, cosy crime
Data premiery: 10.09.2025
Liczba stron: 320
Opis książki
Pokój z widokiem na… zbrodnię.
Kitty Underhay musi niespodziewanie przejąć stery rodzinnego hotelu w południowej Anglii. Dziewczyna jest przekonana, że dni spędzone w tętniącym życiem nadmorskim kurorcie będą wypełnione przygotowaniami do balu maskowego i oczekiwaniem na przyjazd piosenkarki jazzowej z Chicago.
Kiedy jednak ktoś zaczyna się włamywać do hotelowych pokoi, a w mieście roznoszą się plotki o skradzionym rubinie, Kitty znajduje się w samym środku niebezpiecznych wydarzeń. Hotel rozbrzmiewający jazzem i sala spowita dymem cygar stają się sceną dla zbrodni, której echa sięgają głęboko w przeszłość.
Z pomocą kapitana Matthew Bryanta, nowego ochroniarza, Kitty musi ocalić nie tylko reputację hotelu, ale i życie swoich gości. Czy w jednym z pokoi czai się morderca? I co łączy tajemniczy klejnot z zagadkową przeszłością dziewczyny?
„Zbrodnia i rubin” otwiera pełną klasy i napięcia serię kryminalną, której akcja rozgrywa się w latach 30. XX wieku w eleganckich wnętrzach hoteli, zamków i sal balowych.
Doskonała powieść dla wielbicieli Agathy Christie, retro kryminałów, klimatycznych zagadek i niebanalnych bohaterek.
źródło: Lubimy Czytać
Recenzja
Osnuta ujmującym klimatem retro, który wdzięcznie uwypukla barwne realia epoki. Fascynująca klasycznie ujętym obliczem zbrodni, które zaaranżowano w formie nurtującej zagadki wymagającej inteligentnej dedukcji. Obrazująca przestrzenie niestroniące od elegancji, klasy i wymownej szykowności.
„Zbrodnia i rubin” to odsłona urokliwego, a zarazem ekscytującego cosy crime, która staje się literacką satysfakcją dla wielbicieli mocnych doznań w lekkiej prozatorskiej formie. Ten tytuł stanowi inicjację nowej serii kryminalnej, w której z pewnością nie brak zdarzeń przesiąkniętych złem, niecnymi intencjami i bezwzględnością w realizacji morderczych aktów, ale przy wolnych od jawnie podkreślanej brutalności i sugestywnego okrucieństwa. Kolorytu treści nadają wyeksponowane scenerie hotelowych wnętrz zauważalnie emanujących wytwornością i prestiżem, nastrojowo wybrzmiewających dźwiękami jazzu i otulonych gęstym dymem z cygar. Helena Dixon przekonująco oddaje wyrazisty kontrast i ewoluujące zmiany w latach 30. XX wieku, ale z wdziękiem buduje też eskalujące napięcie. Wyzutą z dosłownego epatowania złem narracją przybliża coraz to kolejne zatrważające występki, które stają się impulsem do powzięcia amatorskiego śledztwa.
Ta opowieść przenika nie tylko rzeczywistość dwudziestolecia międzywojennego, ale w swojej kryminalnej kreacji muska również początek pierwszego światowego konfliktu zbrojnego – splata obie płaszczyzny fabularne rodzinną niewiadomą, która boleśnie tkwi pod skórą jej członków niczym zadra. Niewątpliwie to brytyjska atmosfera znacząco ubarwia osnowę, ale również portrety psychologiczne, jakże niebanalne, niekiedy wręcz osobliwe, a także prozaicznie sympatyczne, nadają treści wyrazistości, tego pożądanego literackiego pazura. Duet samozwańczych detektywów bez licencji – wnuczki właścicielki hotelu i jego tymczasowego ochroniarza – podejmuje się rozwikłania niepokojących incydentów, których źródło tkwi w mglistych meandrach przeszłości, a zarazem niespiesznie nabiera osobistego wymiaru dla młodej kobiety...
Widowiskowy bal maskowy, którego zwieńczeniem ma stać się koncert jazzowej artystki z Chicago, może zostać zakłócony! Okolice nadmorskiego Dartmouth stają się bowiem sceną niespodziewanych, a przede wszystkim nienaturalnych śmierci, dochodzi do naruszeń prywatności hotelowych pokojów, a w mieście tli się plotka o zaginionym w wojennej czeluści klejnocie. Niebezpieczeństwo staje się coraz mocniej wyczuwalne, tajemnice intensyfikują mroczne podejrzenia, a przeszłość ukradkowo wkrada się w teraźniejszość – obnażając sugestywnie wydarzenia sprzed lat. Ta utkana na tle wystawnych dekoracji klasyczna kompozycja gatunku, w którą tchnięto szczere emocje, niezaprzeczalnie przejmuje zakorzenionymi w duszy traumami, ale też ekscytuje zawiłą eksploracją zbrodni – ten tom to kusząca obietnica cyklu mieniącego się kryminalnym przepychem niczym tytułowy rubin! Niedomagająca się uważności, ale przy tym iście absorbująca i pozbawiona oczywistości, a zatem doskonała na wizualizujące się już wkrótce długie, jesienne wieczory.
Reklama: Mando
Komentarze
Prześlij komentarz