„Demony Babiej Góry” - Irena Małysa

Tytuł: Demony Babiej Góry
Cykl: Baśka Zajda (tom 4) - niewymagana znajomość poprzednich tomów
Autorka: Irena Małysa
Wydawnictwo: Mova
Gatunek: powieść kryminalna
Data premiery: 29.05.2024
Liczba stron: 376

Opis książki

Demony Babiej Góry to kolejny tom cyklu Baśka Zajda, jednej z najpopularniejszych polskich serii kryminalnych. Jego akcja rozgrywa się nad morzem, w Marucicach, w dwóch przestrzeniach czasowych.
Czy można uciec przed demonami kryjącymi się w przyrodzie i w ludzkiej skórze?
1969 rok. Wyjeżdżając z Zawoi do nadmorskich Marucic, Jadzia miała nadzieję zostawić za sobą potworną przeszłość. Sytuacja na miejscu okazała się jednak zupełnie inna, niż oczekiwała. W obliczu gromadzącej się wokół niej złej mocy zmuszona była sięgnąć po znane od pokoleń góralskie czary, aby obronić siebie i swojego syna przed wpływem sił nieczystych i nieprzychylną działalnością tajemniczej Kobylskiej.
2022 rok. Baśka nie może skontaktować się z właścicielką pensjonatu w Marucicach, do którego wybiera się na urlop. Na miejscu okazuje się, że gospodyni zaginęła. Podejrzewana między innymi o to, że spaliła ambony lokalnym myśliwym i ośmielała się zakłócać nienaruszany od dziesięcioleci stan rzeczy, kobieta nie cieszyła się zbytnią sympatią mieszkańców. Jedyną osobą, z którą utrzymywała regularny kontakt, była staruszka z niszczejącego, budzącego grozę poniemieckiego domostwa. Wkrótce w niewyjaśnionych okolicznościach znikają kolejni ludzie.
Jaki plan wobec Baśki Zajdy miał los, kierując ją właśnie do tego miejsca? Czy w drodze do prawdy uda jej się przedrzeć przez mgłę niedopowiedzeń, kłamstw i magicznych zaklęć?

źródło: Lubimy Czytać

Recenzja

Obnażające demony solidnie zakorzenione w bujnej przyrodzie, ale i uśpione w mroku ludzkiej natury. Osnuta wyczuwalnym niepokojem, który emanuje ze stron duszną aurą. Zmyślnie kompilująca dwie osie fabularne w podszytą złem historię o nienawiści.

„Demony Babiej Góry” to już czwarta odsłona serii z niezwykle charakterną, a tym samym charyzmatyczną Baśką Zajdą, bezsprzeczną ulubienicą polskiej sceny kryminalnej. W sposób przemyślany i inteligentny, Irena Małysa w mocne oblicze gatunku wplata obyczajowe nici, tworząc intrygującą zagadkę ze zbrodnią w tle, ale zarazem wyraźnie eksponując ludzkie emocje i relacje, mimochodem akcentując przy tym silne kobiece wizerunki. Zanurzając je w gęstych tajemnicach, magnetyzująco spaja echo przeszłych wydarzeń z nutami równie enigmatycznej teraźniejszości. Uzależnia od siebie obie historie, których mariaż w finalnym ujęciu zatrważa i porusza, a znegliżowana prawda mimowolnie szokuje. I choć to narracja osadzona w nadmorskiej scenerii, to na odległym horyzoncie wciąż widnieje cień Babiej Góry…

Tym razem odbiorca zatraca się w pejzażach, których umiejscowienie kojarzy się z wakacyjną sielskością, odpoczynkiem i chwilą wytchnienia. Nic bardziej mylnego! Autorka lokuje Baśkę Zajdę w tym sugestywnym klimacie lata, ale intencjonalnie odbiera jej możliwość spokoju i zapomnienia o dramatycznych wydarzeniach rozegranych w poprzednim tytule. Naznacza urlop kobiety piętrzącymi się zaginięciami, myśliwską brawurą i ekologiczną walką, przerażającymi odkryciami na bagnach, ale i rozdzierającą serce stratą. Kieruje jej kroki do owianego wyczuwalną grozą poniemieckiego domostwa, z którego wyziera zakotwiczone tam przed laty zło – w ludzkiej skórze, ale i w znachorskich czynach. Nadmorskie Marucice stają się siedliskiem tragedii, które teraz wybrzmiewają z taką samą intensywnością, co ponad pięćdziesiąt lat temu, na terenie PGR-ów. A tytułowe demony Babiej Góry ponurym cieniem kładą się na życiu mieszkańców małego miasteczka, wtedy i aktualnie.

Niespiesznie tkana, ale i niepozbawiona nakreślonych z dynamizmem zdarzeń fabularna przestrzeń, pragnienie poukładania życia na nowo, niszczące zazdrość, zawiść i zemsta, inicjujące traumatyczne doświadczenia rodzinne niedopowiedzenia, swoista magia ziół i wypowiadanych słów – trudno odmówić tej literackiej kompozycji wielowarstwowości, którą zabarwiono dodatkowo esencją ludowości i regionalnym kolorytem. Tak zaaranżowana treść sensorycznie oddziałuje na zmysły, zwraca uwagę na istotną problematykę społeczną, obrazem chorobliwych uprzedzeń i jawnie artykułowanej wrogości utrwala się w pamięci. To proza, która nie ocieka brutalnością i dosłownym okrucieństwem, jej dosadność skrywa się w sportretowanych emocjach, w misternej zagadce kryminalnej, w barwnym połączeniu współczesnych realiów z odmętami charakterystycznej dla przybliżonego regionu historii. Z łatwością można bowiem przykuć uwagę czytelnika wzbudzającymi lęk, przepełnionymi krwią kadrami, ale zaabsorbować osnową powłóczystą, choć ewidentnie błyskotliwą, przenikliwą i przekonującą już znacznie trudniej. Irena Małysa czyni to z lekkością, ot tak. Angażuje w spektakl doznań, wikła w subtelnie podkreślony przekaz, zapewnia fascynującą podróż w czasie, niezaprzeczalnie potwierdza swój twórczy kunszt, o który w tym gatunku coraz ciężej.
Książkę możesz kupić tutaj: KLIKNIJ
Reklama: Mova

Komentarze

instagram @books.cat.tea

Copyright © BooksCatTea