„Na złej drodze” - Paola Barbato
Tytuł: Na złej drodze
Tytuł oryginalny: La cattiva strada
Autorka: Paola Barbato
Wydawnictwo: Insignis
Gatunek: thriller psychologiczny
Data premiery: 31.07.2024
Liczba stron: 327
Gatunek: thriller psychologiczny
Data premiery: 31.07.2024
Liczba stron: 327
Opis książki
„Wpakowałeś się w coś złego i zbyt dużego dla ciebie, bracie, ale cię przez to przeprowadzimy”. Gdyby tylko było to takie proste… Teraz droga to wszystko, co ma.Nie powinien był otwierać tego pudełka. Wiedział o tym, to była jedna z niepisanych zasad umowy. A jednak to zrobił. Podpisując na siebie wyrok.
Giosciua nigdy nie wymagał zbyt wiele od życia, a życie odwzajemniało mu się w ten sam sposób. Teraz jednak, po trzydziestce, znalazł coś, w czym jest naprawdę dobry. Został kurierem. Nie wie jednak, co dostarcza. Nie ma ambicji, nic go nie obchodzi, o nic nigdy nie pyta, nigdy się też nie spóźnia. Może to właśnie dlatego został wybrany.
Pewnej nocy, gdy zobaczył, co przewozi, zdaje sobie sprawę, że jest w pułapce i musi zrobić coś, na co nigdy wcześniej się nie odważył.
Musi odmówić posłuszeństwa.
I nagle wszystko się zmienia – nieodwracalnie. Najpierw robi mu się słabo na samą myśl o kontroli policyjnej. Następnie ogarnia go paniczny strach: a jeśli nadawca o wszystkim się dowie? Obejrzał zbyt wiele filmów i los niewygodnych świadków nie jest mu obcy. A kiedy dociera do niego, że ten, kto go wynajął, jest gdzieś tu, w pobliżu, i obserwuje każdy jego ruch, Giosciua uświadamia sobie, że pozostaje mu wyłącznie ucieczka. I że jest tylko jedno miejsce, gdzie nic złego nie może mu się stać: autostrada, po której jedzie i z której nie może już zjechać.
źródło: Lubimy Czytać
Recenzja
Jedną impulsywną decyzją determinująca ucieczkę przed przeznaczeniem w nieokreślonym kierunku. Wybrzmiewająca intensyfikującym się chaosem, który porywa w swój wir kolejne osoby. Osnuta eskalującym mrokiem, który skrywa się w nieprzewidywalności zdarzeń.
„Na złej drodze” to powieść dosyć specyficznie ulokowana w ramach gatunkowych thrillera, a dodatkowo o dosyć nietuzinkowej konstrukcji – niespiesznie przedzierająca się przez kolejne elementy fabuły, podkreślająca detale zobrazowanych scenerii, ale zarazem niestroniąca od dynamicznie nakreślonych incydentów. Niezaprzeczalnie podszyta permanentnie wyczuwalnym napięciem, pulsująca od wzbierającego pod osłoną nocy niepokoju, oblepiająca gęstą siecią niewłaściwych wyborów, a przy tym zaaranżowana frapującymi niedopowiedzeniami. Jej intrygujący wydźwięk tkwi w sugestywnie wplatanych niuansach psychologicznych, które w finalnym ujęciu nabierają wymowności. I może to kreacja, która nie szokuje, ale z pewnością przyprawia swoją kameralnością o szybsze bicie serca, nurtuje rozwojem wydarzeń, aż wreszcie elektryzuje obliczem nieokreślonego klarownie zła.
Niebanalność tej książki ewidentnie skrywa się także w portrecie nieświadomie uwikłanego w nocne matactwa kuriera – życiowego luzaka, który pragnie tylko spokoju, kpi z ambicji i przynosi rodzinie wstyd, zatem sugestywnie nienadającego się osobowościowo na bohatera sensacyjnych scen. I w tym właśnie tkwi przewrotność tej literatury. Coraz mocniej pogrąża się on w swoich decyzjach, doprowadza do śmiertelnych konsekwencji porywczymi działaniami, a intencjami pomocy implikuje kolejne paraliżujące doświadczenia. Nawet ucieczka, jawiąca się przecież jako najrozsądniejsze wyjście z tej zakleszczającej się pułapki, wymyka się mu spod kontroli, śmiało przekracza ustalony na szybko plan. Właśnie to uosobienie bezradności i niepewności w podążaniu ku nieznanemu celowi realnie emocjonuje, a nawet subtelnie zatrważa.
Kurierska przesyłka o zawartości, która zakorzenia w duszy lęk, początkowo inicjuje u mężczyzny szaleństwo myśli, a następnie przyczynia się do panoramy mocnych kadrów – ukradkowego pościgu, niewinnych ofiar, przemieszczania się bez wyraźnej koncepcji trasą autostrady. To fabuła rozgrywająca się zaledwie w ciągu kilku godzin, ulokowana w nocy treściwej w mocne doświadczenia, emocje, ale i osobliwie tworzące się relacje. Ofensywa koreluje z mimowolnie obezwładniającą zmysły paranoją, adrenalina przyćmiewa rozwagę, a paniczny lęk przed bezpośrednim starciem ze złem powoduje nieprzemyślane, wręcz zuchwałe posunięcia. Wplecione fragmentarycznie w narrację policyjne dochodzenie obnaża z kolei ujęcia z nocnych drogowych manewrów, nadając historii przejrzystości, składając wymykającą się ustaleniom intrygę w całość, a na ostatnich stronach intencjonalnie zaskakując. Chciałoby się rzec: „w drogę!”. Tytułowo złą, ale w rzeczywistości jakże fascynująco i zmyślnie oddaną!
Reklama: Insignis
Komentarze
Prześlij komentarz