„Dziewczyny ze Słowaka” - Maria Paszyńska
Tytuł: Dziewczyny ze Słowaka
Autorka: Maria Paszyńska
Wydawnictwo: Znak Literanova
Gatunek: powieść historyczna
Data premiery: 31.07.2024
Liczba stron: 416
Gatunek: powieść historyczna
Data premiery: 31.07.2024
Liczba stron: 416
Opis książki
Opowieść o przemilczanych bohaterkachWszyscy znamy „Alka”, „Zośkę” i „Rudego” z Kamieni na szaniec. A kto pamięta o dziewczynach ze Słowaka?
Drobna Natalia zostaje „królową kanałów”, Ewka, szybowniczka i spadochroniarka, ryzykuje życie w zasadzce na esesmana Alfreda Milkego. Halina podrzuca policjantom zakazane druki „N”, a Wandzia przeprowadza ewakuację Szpitala Ujazdowskiego.
Harcerki z warszawskiego Liceum im. Słowackiego w innym świecie opalałyby się nad Wisłą, ściągały na matematyce, tańczyły na dansingach na Bielanach, snuły marzenia o czekającej je dorosłości. Ale żyją w złym miejscu i złym czasie. Zamiast na parkiecie spotykają się w kanałach, zamiast do szkoły jeżdżą na tajne komplety, a zamiast wzorów matematycznych na tablicy, rysują na murach stworzony przez jedną z nich znak Polski Walczącej.
Za wszystko grozi im śmierć.
Maria Paszyńska w pełnej emocji i napięcia powieści opowiada mniej znaną – kobiecą historię okupowanej Warszawy i Powstania Warszawskiego. Na podstawie starannie zgromadzonych materiałów historycznych opisuje losy tych, których wkład w walkę o niepodległą Polskę wciąż pozostaje niedoceniony.
Historia, która zbyt długo czekała na opowiedzenie.
źródło: Lubimy Czytać
Recenzja
Zainicjowana jednym spojrzeniem, które rozpala w twórczej duszy ogień pasji. Zdmuchująca kurz zapomnienia z historii, które odcisnęły swój wyraźny ślad na obliczu okupowanej Warszawy. Przywołująca kobiece życiorysy, których losy boleśnie rozdzierają serce.
„Dziewczyny ze Słowaka” to powieść inspirowana prawdziwymi wydarzeniami i wizerunkami, a przy tym niezaprzeczalnie wyjątkowa w ujęciu emocji, które śmiało ożywia. Wybrzmiewająca przemilczanym głosem bohaterek, z wyczuciem i szacunkiem eksponująca przedwojenne, jak i umiejscowione się w okresie dziejowej zawieruchy ścieżki młodych dziewcząt i panujące w mieście społeczne nastroje. Z rzetelną wnikliwością, stroniąc od ubarwiania treści niepotrzebną literacką fikcją, Maria Paszyńska przenika odebraną młodość, beztroskę i marzenia, obrazuje dojmującą codzienność, konspiracyjną i powstańczą odwagę, aż w końcu dorosłość zaistniałą znacznie za wcześnie. Portretuje życie nie wielkich nazwisk, które tkwią w ludzkiej pamięci, których czyny utrwalono tuszem na papierze, ale nastoletnich ochotniczek wciąż nieuhonorowanych za ich niezłomną walkę z wrogiem i nieocenioną pomoc.
Wstrząsająca, bo tak bardzo prawdziwa, piękna, bo tak mocno zanurzona w pragnieniach nieskrępowanej wolności, druzgocąco odzierająca ze złudzeń szczęśliwego zakończenia, bo los bywał tak okrutnie niesprawiedliwy. Ta opowieść z łatwością wywołuje łzy, które niezauważalnie, wręcz mimowolnie zaczynają sunąć po policzku, przyspieszają zarazem bicie serca. Porusza brawurą w starciu ze śmiercią, która nieustannie wkrada się w życie, a mimo to nie będzie w stanie spowszednieć, odbierającą przyszłość istnieniom, które nie zdążyły jeszcze doświadczyć bogactwa egzystencjonalnych doznań. Aż w końcu otula rozszalałe uczucia wizją wspaniałej przyjaźni, motywującej do przetrwania bezwzględnych ataków, ale i nieśmiało wyrywanymi rzeczywistości skrawkami radości, które pozwalały na pozostanie przy zdrowych zmysłach. Odbieranych sukcesywnie przez oprawcę, mrok kanałów, straty najbliższych, ale i przez bezpośrednie obcowanie ze złem i z towarzyszącym każdej chwili lękiem o jutro. Ta książka mieni się mozaiką trudnych w odbiorze impresji, a zarazem stanowi wartościowe doświadczenie literackie, z którym należy się zmierzyć, choćby oddech stawał się urywany. W imię pamięci dzielnych kobiet, którym autorka z wrażliwością oddała prozatorski hołd.
Uczennice, harcerki, dziewczyny u progu dorosłości – przesiąknięte fantazjami o dalszym życiu, pragnące miłości, zdeterminowane, lubiące być atrakcyjne i nastawione na zachłanne celebrowanie przyszłości. Los wikła je w realia wyzute z niefrasobliwości i swobody, naznacza pokorą, odziera z nadziei, zakorzenia w nich ostrożność i bezwolność, choć zarazem budzi w młodzieńczych duszach gotowość do oddania swojego życia i zdrowia za innych, za kraj. Wciąż z wyrazistością tli się w nich potrzeba nauki i rozwoju, nienachalna nostalgia szkolnych lat, sentyment do murów liceum im. Juliusza Słowackiego. Przestrzeni bliskiej przecież samej autorce, w treści nakreślonej z wyczuwalną melancholią. Piórem czułym, wiernie kreślącym zdarzenia oraz wzruszającym, Maria Paszyńska wznosi literacki pomnik, który przejmuje, zatrważa, rozczula. Pozwala spojrzeć na teraźniejszy świat inaczej, z większą wdzięcznością za bezpieczeństwo i spokój. Bo niezwykłość często tkwi w zwykłości, a one takie właśnie były – niezwykłe zwykłe dziewczyny. Nieustraszone, choć przesiąknięte wątpliwościami dziewczyny ze Słowaka. Twórczyni tej książki utrwaliła świadectwo dokonań tylko kilku z nich, a tak naprawdę finalnie upamiętniła wszystkie kobiety, które miały wpływ na wojenną pożogę.
Reklama: Znak
Komentarze
Prześlij komentarz