„Wściekłość” - Mareike Fallwickl

Tytuł: Wściekłość
Tytuł: Die Wut die bleibt
Autorka: Mareike Fallwickl
Wydawnictwo: Muza
Gatunek: literatura obyczajowa, literatura piękna
Data premiery: 15.01.2025
Liczba stron: 384

Opis książki

Helene, Lola i Sarah. Wszystkie mówią NIE! Ich bunt jest napędzany wściekłością, która nie mija.
Helene, idealna matka trójki dzieci, przykładna żona dobrego męża ma dość spełniania oczekiwań społecznych. Podczas rodzinnej kolacji wstaje od stołu i wychodzi na balkon. A potem skacze.Szok i niedowierzanie.
Nagle w domu brakuje wszystkiego, co do tej pory trzymało rodzinę razem: miłości, troski, poczucia bezpieczeństwa.
Najlepsza przyjaciółka, Helene, Sarah, kobieta niezależna, która zawsze zazdrościła Helene życia rodzinnego, a zarazem współczuła jej tego ciężaru, stara się ratować rodzinę przyjaciółki. Lola, najstarsza córka Helene, szuka sposobu na poradzenie sobie z emocjami, ale jedyne, co czuje to wściekłość. Ma dość patriarchalnych norm, które doprowadziły jej matkę do samobójstwa. I będzie z nimi walczyć.
W patriarchalnym planie występowały w rolach idealnych matek i wzorowych żon. Kobiecy punkt widzenia jest całkiem inny. Inny jest też plan na życie. Nie zważając na społeczne (męskie!) oczekiwania, same będą je reżyserować.

źródło: Lubimy Czytać

Recenzja

W dosadnym, a zarazem przejmującym ujęciu obrazująca pęczniejący w duszy bunt na patriarchalne oblicze rzeczywistości. Przenikająca kobiece lęki, obawy i niepewność, które stają się impulsem do zainicjowania w życiu zmian. Stanowiąca głośny literacki krzyk, którym zakomunikowano światu potrzeby i pragnienia.

„Wściekłość” to powieść w duchu female rage, niebanalna i wyraziście liryczna w swojej kreacji, snuta bowiem barwną narracją literatury pięknej, a przy tym mocna, dosadna i bezkompromisowa w wyeksponowanych emocjach. Nabrzmiała od gniewu, który intensyfikuje czytelnicze doznania, naznaczona ocierającą się o szaleństwo zuchwałością, aż w końcu przesiąknięta tym tytułowym uczuciem, które z przenikliwością prozatorsko zdefiniowano. Dosyć społecznych oczekiwań oraz narzucanych w rodzinnej prozaiczności wymagań, NIE dla zakorzenianej presji i stereotypów – i to właśnie Mareike Fallwickl w swojej fabule oddaje kobietom sugestywnie charakterny głos. By solidarnie obalić dobrze widziane współcześnie role doskonałych żon i matek, namiętnych kochanek, gruntownie uległych niewiast. Autorka dokonuje tej wiwisekcji na tle pandemicznej rzeczywistości, egzystencji w czerech ścianach stających się więzieniem, które odbiera swobodny oddech i wolność – mimo że ograniczającym kontakt z ludźmi, to zmuszającym do nieustannego obcowania z najbliższymi. To nie zawsze szczęście.

Sól. Sypana na jątrzące się rany niedoskonałości, poczucia niewystarczania, braku zrozumienia. Sól, która staje się tą przepełniającą czarę goryczy zaledwie szczyptą, która implikuje przerwanie familijnego posiłku i podskórnie prowokuje do skoku z balkonu. Bez słów, bez uprzedzenia, za to z pulsującą w krwiobiegu bezradnością, rezygnacją, niezaprzeczalną desperacją. Ten szokujący kadr to punkt wyjścia do opowieści o trzech kobietach – tej zrozpaczonej i owładniętej niemą furią, próbującej zasmakować codzienności skrycie pożądanej, choć zarazem przerażającej, oraz świadomie buntującej się wobec norm, które odebrały jej matkę. Helene, Sarah, Lola. To ich historie stanowią fundament tej buńczucznej w wydźwięku treści, a jednocześnie tło do uwypuklenia wpisanych w kobiecy los ról. Ról odgrywanych z przykładnością, precyzją, nieskazitelnością, które niespiesznie odbierają zmysły, ukradkowo doprowadzają do obłędu i wykradają pewność siebie, ograniczają i nakładają nakazy. One stanowczo mówią tym uwłaczającym realiom dosyć – każda na swój własny, ale jakże dobitny sposób.

To fabuła niezaprzeczalnie szokująca i szczera, choć przy tym dotykająca najdelikatniejszych strun wrażliwości i głęboko refleksyjna. Dla Mareike Fallwickl z pewnością nie istnieją literackie ograniczenia. Z pasją i determinacją traktuje o fizykalnej i emocjonalnej sile, przewrotnie przybliża też w obu odsłonach dokonywane nadużycia – na ciałach, duszach, sercach i umysłach, przez system. Z feministycznym zacięciem domaga się swoją twórczością równości, czyni ze swojego hardego pióra przekonujące narzędzie do wizualizacji kobiecego punktu widzenia w świecie zanurzonym w esencji ignorancji. Buduje zdania eteryczne, fragmentarycznie wręcz wysublimowane, ale precyzyjnie podszyte elektryzującym apelem, wyzute z fabularnej subtelności, okryte zawoalowaną surowością. Odmalowuje jaskrawymi barwami trzy kobiece portrety psychologiczne, utrwalając je pod powiekami ożywczą i inspirującą wizją walki o godność i szacunek. O istotność kobiet, nie matek i żon. O życie po swojemu, nie według określonych społecznie powinności, których naruszenie prowadzi do ostracyzmu.
Książkę możesz kupić tutaj: KLIKNIJ
Reklama: Muza

Komentarze

instagram @books.cat.tea

Copyright © BooksCatTea